wtorek, 7 lutego 2012

Przytulnie dzięki Asi.

W dzisiejszym poście lampa wykonana wg przepisu Asi z Green Canoe jest przecudna szczególnie w mroźne, ciemne i długie wieczory. Była ozdobą naszego salonu w czasie świąt i jest do tej pory, ma wielu wielbicieli... Zdjęcie z ostatniej chwili w blasku słońca :)



Gorąco pozdrawiam,
buziaki ;)




3 komentarze:

  1. Cudna lampa, wiem coś o tym ;)
    Wygląda uroczo. Czy również "montowałaś" lampeczki na niej?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak Kasiu, są pod szyszkami. Oświetlona wygląda ślicznie oby nigdy się nie przepaliły ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak, bo ja sobie nie wyobrażam zmiany żaróweczki haha ;))

    OdpowiedzUsuń